🔦 Kajak pneumatyczny Itiwit-1. Pierwsze wrażenia z użytkowania

 



Moja „Sóweczka”, to kajak z Decathlonu marki Itiwit - 1 osobowy. Jest to najprostszy i chyba najtańszy kajak pneumatyczny z oferty tego marketu. Producent dedykuje go do pływania po spokojnych wodach na 2-3 godzinne wycieczki. I w sumie zgodziłbym się z tym, choć zmieniłbym na zakres 2-5 godzin, choć widziałem, że ktoś płynął tym kajakiem przez wiele dni Wisłą z Krakowa do Warszawy załadowany po głowę – co oznacza, że można i tak, ale czy było to komfortowe, to już kwestia osobistych oczekiwań.

Parametry tego kajaka znajdziecie bez problemu na stronie internetowej sklepu, ja skupię się głównie na wrażeniach z użytkowania, a bardziej pierwszych wrażeniach. 

Kajak ma nośność 100 kg, choć z uwagi, że kajak jest pompowany, podejrzewam, że i 200 kg udźwignie, bardziej chodzi tu o wytrzymałość poszycia, suwaków, szwów itp. Lekkie przekroczenie zalecanej masy z pewnością mu nie zaszkodzi, ale nie można oczywiście przesadzać z "nadbagażem".

Kupując kajak, dostajecie tylko sam kajak, pokrowiec, zestaw naprawczy, instrukcję i tyle. We własnym zakresie trzeba dokupić pompkę, wiosło i inne akcesoria.



Kajak po złożeniu zajmuje naprawdę niewiele miejsca, co ciekawe, po spakowaniu do pokrowca, zostaje w nim jeszcze miejsce na kamizelkę i mały bagaż. Pompkę można przyczepić z boku w dedykowanym miejscu, a rozłożone wiosło w kieszeń z tyłu. Dodatkowo pokrowiec ma szelki, co umożliwia przenoszenie kajaka w formie dużego plecaka. I owszem jest to możliwe, na te kilkaset metrów nie stanowi to problemu, dalej będzie to niewygodne, szelki są to zwykłe paski z taśmy. Ja do transportu kajaka używam składanego wózka transportowego i jest to mega wygodne rozwiązanie. Transportowałem kajak pieszo na dystansie około 4 km i o ile jest to po jakiejś drodze, jest to naprawdę bezproblemowe i nie męczy. Z racji, że kajak po złożeniu jest niewielki, łatwo go zabrać do pociągu, autobusu, samochodu. To jedna z jego głównych zalet.

Rozkładanie

Jeśli opanuje się czynności, od momentu wyjęcia kajaka z pokrowca do napompowania, to tylko 5-10 minut. Napompować trzeba do wskazanego ciśnienia trzy komory (równomiernie), napompować trzeba też siedzisko, założyć trzy stateczniki pod kadłubem i to wszystko. Poradzi sobie z tym największy laik. Należy tylko pamiętać, aby nie przekraczać zalecanego ciśnienia, kajak ma być po prostu sztywny, manometr w pompce może być pomocny. Nie należy go po nadmuchaniu zostawiać na długo na słońcu, ponieważ może wzrosnąć ciśnienie w komorach i będzie bum bum. Z moich obserwacji wynika, że kajak ogólnie po napompowaniu trzyma ciśnienie, niewielkie ubytki mają miejsce jedynie wtedy, kiedy wyraźnie zmienia się temperatura. Np. kiedy ruszaliśmy w +30 stopni a kończyliśmy spływ wieczorem, kiedy temperatura wyraźnie spadła. 1-2 dmuchnięcie do komór na postoju i kajak zyska na sztywności. Przy 2-5 godzinnych wycieczkach w ogóle nie ma to znaczenia.


 
Składanie

Samo spuszczenie powietrza trwa minutę, złożenie kolejne 3 minuty. Małą wadą tego kajaka jest, że trzeba go jednak wysuszyć a nie tylko wytrzeć. Aby poszycie nie zgniło nam, na mecie trzeba zostawić go na godzinę, półtorej, aby wysechł. Najlepiej spuścić trochę powietrza, odczepić podłogę. Rozłożyć oddzielnie do wyschnięcia a resztę wytrzeć gąbką do sucha i zostawić tak samo na słońcu. Można to zrobić też po powrocie w domu np. na podwórku – jeżeli masz taką możliwość. Kajak sztywny wystarczy przetrzeć gąbką a umycie sprowadza się do opłukania wodą z węża. Za to takiego kajaka nie schowacie do plecaka. Coś za coś. Są kajaki pneumatyczne z inną powłoką, nie wymagającą schnięcia, ale ich cena jest zdecydowanie większa. Wszystko to kwestia świadomego zakupu.


Cechy użytkowe

Jego niewątpliwą zaletą (a jednocześnie wadą a może bardziej cechą o czym później) jest jego waga i możliwość złożenia. Łatwo go przenieść, podnieść – jest to mega wygodne. Mimo, że kajak to tylko 3 balony, nylonowe pokrowce, dno z formy grubszej plandeki, wydaje się całkiem solidny. I nie będzie tak, że o coś zaczepicie i od razu przebijecie komory. Dla chcącego oczywiście nic trudnego, ale przy rekreacyjnym pływaniu po spokojnych wodach nie ma takiej opcji.


Kolejną dużą zaletą jest to, że przez swoją lekkość jest mega zwrotny, lekko dotknięcie wiosłem z którejś strony burty i kajak zakręca niemal w miejscu. To duża zaleta zwłaszcza dla początkujących. Jeśli chodzi o trzymanie kursu, to kajak trochę myszkuje prawo-lewo, idzie się do tego przyzwyczaić i o ile nie wieje silny wiatr w zasadzie w ogóle to nie przeszkadza. Taka jest cena niskiej wagi. W trzymaniu kierunku niewątpliwie pomagają trzy stateczniki na dnie, które stabilizują kajak podczas płynięcia. Kajak jest również bezpieczny, jest szeroki, burty wysokie, trzeba by się mocno postarać, aby z niego wypaść czy wywrócić. Jeżeli chodzi o prędkość, to wszystko zależy od akwenu, prądu, wiatru, drożności nurtu, ale po moich wstępnych obserwacjach mogę powiedzieć, że jest na pewno wolniejszy niż typowy kajak – skorupa, ale to całkowicie zrozumiałe (choć moje wrażenie może wynikać też z tego, że płynąłem sam a nie w dwie osoby i po dość zarośniętej rzece). Jest to przecież kajak do rekreacyjnego pływania i w tej roli spełnia się znakomicie. Kolejnym moim spostrzeżeniem jest to, że z uwagi na szeroki odkryty kadłub, wysoką pozycję siedzenia i wysokie burty wskazane jest długie wiosło, aby nie chlapać wodą do środka. Ja mam wiosło 235 cm i jest na styk i nie pogniewałbym się jakby było z 10 cm dłuższe. W przypadku tego kajaka w wersji 2-3 osobowej warto szukać dłuższych wioseł. Po kilkugodzinnym rejsie, trochę wody wpadnie do kajaka, ale też bez przesady, nie siedzicie w wodzie. W razie czego można mieć z sobą gąbkę i przetrzeć co jakiś czas te miejsca gdzie się zbiera. Myślę, że chlapanie do środka zależy też od sposobu wiosłowania. O ile na początku zanim to wyczułem, lałem tej wody więcej, potem już prawie w ogóle.


 Jeżeli chodzi o wygodę siedzenia na siedzisku, określiłbym ją jako komfortową do 10 km, do 15 km zadowalająco wygodną, po 20 km zaczynamy się wiercić i czuć dyskomfort, choć to oczywiście indywidualna sprawa, każdy ma inną budowę ciała i poczucie komfortu. Ja płynąć 24 km z tylko jedną krótką przerwą, takie miałem odczucia. W moim odczuciu siedzisko jest wygodne, problemem jest raczej oparcie, które mogłoby być ciut wyższe, choć wtedy płynąć w kamizelce byłoby też niewygodne, tutaj oparcie kończy się idealnie pod kamizelką, więc pewnie dlatego tak zostało zaprojektowane.



Miejsce w kajaku

Z uwagi że kajak jest dość długi, możemy płynąć z całkiem wyprostowanymi nogami, nawet osoby wysokie (ja mam 188 cm i mogę tak płynąć), jak i w innych pozycjach. Dla mnie osobiście najwygodniejsza jest pozycja, kiedy nogi mam zaplecione coś na kształt siadu po turecku. Za sobą mamy też dużo miejsca. Zmieścimy z tyłu naprawdę spory bagaż, dodatkowo mamy dużą platformę z gumami. Ja na niej mocuję przykładowo złożony wózek transportowy, który trzyma się bardzo stabilnie.


 
Akcesoria

Oprócz wiosła, kamizelki i pompki warto zapatrzeć się w linkę, która przyczepiona do dziobu będzie pomocna przy wyciąganiu kajaka z wody, czy podczas przenosek. Przydatna będzie również gąbka do wyczyszczenia kajaka po spływie/zebrania wody. Koniecznie trzeba mieć też przynajmniej jeden wodoszczelny worek, w którym będziemy trzymać najcenniejsze rzeczy – z wiadomych powodów. Przydatne będą również rękawiczki – nawet zwykłe rowerowe, które zapobiegną odciskom. Strój to kwestia indywidualna – choć warto mieć takie rzeczy, które w razie zamoczenia szybko wyschną. W słoneczną pogodę konieczne jest nakrycie głowy – np. kapelusz i okulary przeciwsłoneczne. Fajną sprawą są też specjalne botki na kajak z pianki, które nie dość, że chronią nasze stopy przed wychłodzeniem od wody, to w razie konieczności wejścia do niej chronią od spodu nasze stopy gdybyśmy stanęli na coś ostrego.

Podsumowując

Czy polecam ten kajak? Oczywiście jak najbardziej! Świetna zabawa, dużo frajdy i pełna niezależność w organizowaniu spływu. Największą zaletą tego kajaka jest niewątpliwe łatwość w transporcie i przechowywaniu w domu. Do tego dobra gwarancja i możliwość dokupienia zapasowych elementów kajaka. Jeżeli więc chcesz sobie popływać rekreacyjnie po jeziorze, spokojnej rzece, będziesz bardzo zadowolony. Jeżeli chcesz pływać bardzo długie dystanse, po wartkich górskich rzekach, szybko, to ten kajak nie będzie dla Ciebie dobry.



2 komentarze:

  1. Kajaki to super opcja, ale ja też bardzo lubię pływać łódkami i zastanawiam się nad tym, ile kosztuje kamizelka na łódź , bo w sezonie jednak zdarza mi się bardzo często pływać i myślę, że może to być całkiem fajna propozycja, jeśli wybieram się w konkretne miejsca, a nigdy nie wiadomo, czy taka kamizelka będzie dostępna. Trzeba jednak jak najbardziej dbać o swoje bezpieczeństwo. Nigdy nie można o tym zapominać. A Wy jak o nie dbacie? Macie swoje sposoby?

    OdpowiedzUsuń
  2. Możecie mi podpowiedzieć, w jaki sposób przewozi się kajaki? Ja do tej pory widziałem, że po prostu na dachu samochodu, ale czy dotyczy to każdego rodzaju kajaka? Do łódek są specjalne przyczepki i taka przyczepka podłodziowa ma swoje konkretne rozmiary. Kajak chyba jednak mimo wszystko dużo łatwiej jest zabrać ze sobą w różne miejsca.

    OdpowiedzUsuń