Sobiborski Park Krajobrazy


Utworzony w 1983 roku obszar Sobiborskiego Parku Krajobrazowego o powierzchni 10 000 ha, położony jest na wschodnich krańcach Pojezierza Łęczyńsko – Włodawskiego w granicach Polesia Zachodniego. Różnorodny teren obejmuje rozległe równiny porośnięte lasami, na których znajdują  się m.in. trudno dostępne płytkie jeziora otoczone torfowiskami. Najbardziej cenne przyrodniczo fragmenty parku chronione są, jako rezerwaty przyrody, a jest ich tu aż sześć. Las stanowi tu 75% powierzchni parku krajobrazowego, a najczęściej spotkamy tu bory sosnowe. Park obfituje w różnorodność gatunkową fauny i flory. Za najcenniejsze elementy szaty roślinnej uważa się torfowiska porośnięte m.in. wierzbą lapońską, borówkolistną i brzozą niską. Spotkamy tu też aż trzy gatunki rosiczek. Ze świata zwierzęcego warto wymienić rybę strzeblę błotną, gatunek znajdujący się na czerwonej liście ginących zwierząt Europy oraz żółwia błotnego, który chroniony jest w rezerwacie „Żółwiowe Błota”. Awifaunę reprezentuje m.in. bocian czarmy, puchacz, bielik, orlik krzykliwy, gągoł i włochatka. Z ssaków oprócz łosia, jelenia, kilkunastu gatunków nietoperzy, występuje tu również wilk.


Co ma do zaoferowania park turyście, wędrowcowi?


Na terenie parku znajduje się kilka szlaków pieszych, przez jego teren przebiega również szlak rowerowy z Włodawy do Woli Uhruskiej. Szlak wytyczony był kilkanaście lat temu, oznaczony jest znakami koloru czerwonego i przebiega po drogach gruntowych. Myliłby się jednak ten, kto ma w głowie typowy znakowany szlak rowerowy, że to trasa na miłą rekreacyjną przejażdżkę np. z rodziną. Szlak składa się głównie z piaszczystych dróg. To, że może tu być dużo piasku wywnioskować można już z obecności sosnowego lasu. Niestety szlak wiedzie centralnie przez zasypane nim drogi, kompletnie nieutwardzone. Na szczęście obok drogi głównej wypatrzeć można zazwyczaj małą ścieżkę, którą można poruszać się już w miarę normalnie. Na stan dróg ma wpływ również ich rozjeżdżanie przez ciężki sprzęt służący do wycinki drzew. Warto wspomnieć, że w pierwszym etapie szlak zahacza o Jezioro Białe.


Jeżeli chodzi o szlaki piesze, jest jeszcze gorzej, pieszo bez dobrych butów trudno się obecnie po nich poruszać a rowerem to chyba tylko w formie offroad. Totalne pogorzelisko, tym razem są to drogi nie piaszczyste a błotniste zmasakrowane przez maszyny. Jednym ze szlaków (koloru zielonego) chciałem dostać się do rezerwatu „Trzy Jeziora”. Nie było na to szans, nawet prowadząc rower, za dużo czasu by to trwało. Przy drogach można spotkać wiaty, zadaszenia z ławkami, ale dotarcie do nich nie zawsze jest łatwe. W kilku miejscach można spotkać też kilka tablic informacyjnych na temat parku i przyrody. 





Jakie mam wrażenia i czy polecam?

Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że tak. Przede wszystkim byłem zszokowany skalą wycinki drzew na terenie parku. Takiej masakry już dawno nie widziałem, a trochę już widziałem wycinek w życiu. Nie tak zapamiętałem park z wycieczki sprzed kilku lat. Kompletna demolka. Zrąb na zrębie, stosy drewna przy drogach gotowe do wywózki, masakrycznie rozjeżdżone drogi przez maszyny. Kompletna destrukcja. Niech mi ktoś poda jeden argument, po co robić wycinkę w tak niewielkim obszarze, w parku krajobrazowym i to na samym przebiegu szlaków turystycznych? To ma zachęcać turystów do odwiedzenia parku? Rozumiem las gospodarczy, z dala od szlaków, ale taki las? I co najlepsze jak wspomniałem, największe prace prowadzone są przy samych szlakach. Cały czas mija się łyse polany po zrębie, drogi po którym przebiegają szlaki zamienione są obecnie na drogi transportowe do zwózki ściętych drzew. Wycinka prowadzona jest pod same granice rezerwatów przyrody. Co za pazerność państwa i tej mafijnej organizacji, jaką są Lasy Państwowe. Z powodu tej ogólnej destrukcji wspomnianych szlaków nie mogę na ten moment ich polecić. Owszem, ich fragmenty są przyjemne i ładne, ale cały urok burzy niestety co chwila widok na leśną destrukcję. Można owszem próbować szukać innych dróg, jest to opcja na dłuższy pobyt, ale tylko dla piechurów. Nie zalecam zbaczać tu z głównych dróg rowerem, bo albo zakopiecie się w piachu, albo w błocie, teren jest nieprzewidywalny. Bez znajomości miejsc lepiej rowerem odpuścić sobie takie przygody. Wiem, bo kiedyś próbowałem poruszać się tu jak w typowym lesie i niestety szybko zostałem sprowadzony na ziemię. Polecam za to wszystkim miłośnikom przyrody odwiedzenie mimo trudności terenowych miejscowych rezerwatów (oczywiście poruszać możemy się w nich tylko po tych nieszczęsnych wyznaczonych ścieżkach). Może być to istny raj do obserwacji fauny i flory. 









Będąc w parku warto odwiedzić miejscowość Sobibór Stacja i placówkę muzealną w miejscu dawnego niemieckiego obozu zagłady. Kiedy byłem kilka lat temu był tu tylko mały drewniany domek z małą wystawą, teraz w tym miejscu wyrósł wielki gmach. Podobno jest już skończony i trwają przygotowania do tworzenia wystaw. Być może jak sytuacja z epidemią się uspokoi, muzeum będzie czynne już w wakacje. Teraz jest zamknięte. Miejsce mniej znane jak Oświęcim czy Majdanek, ale równie tragiczne. 


Przyjmuję się, że zabito tu 300 tys. Żydów z całej Europy, a są to ostrożne rachunki. Mało wiemy o tym obozie, bo Niemcy skutecznie zakryli ślady po nim niszcząc go doszczętnie. W jego miejscu rośnie teraz las. O miejscu tym napisano kilka książek a nawet powstały filmy fabularne, najbardziej znany pt. „Ucieczka z Sobiboru” przedstawia kulisy słynnej ucieczki więźniów, jedynej tak dużej z tego typu obozu w czasie wojny. To po niej podjęto decyzję o likwidacji tego obozu. Polecam Wam również książkę pt. „Sobibór bunt wobec wyroku”, w której przeczytacie wstrząsające relacje osób, które przeżyły obóz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz