🚲 Ostatni trening i jazda z przednimi sakwami


     Dziś ostatni trening przed wyjazdem na Ukrainę, który był sprawdzianem dla przedniego bagażnika oraz okazją do wyczucia zachowania roweru pod obciążeniem przedniego koła. Dałem i sobie i rowerowi w kość układając trasę zarówno po asfalcie, jak i ambitniejszym terenie, wertepach, piachu (momentami wręcz pustyni), leśnych duktach i innych. Choć przejechałem ledwie 60 km to trening dał mi odrobinę w kość. Dzisiejszy niedzielny upał na pewno też nie pomagał w jeździe. Suma sumarum, bagażnik się trzyma elegancko, sakwy tak samo. Choć jazda z przednimi sakwami jest trochę inna, to idzie się przyzwyczaić. Najważniejsze to równomiernie obciążyć obie sakwy. Rower po wymianie napędu również sprawuje się wzorcowo.  Trening zakończony pełnym sukcesem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz