☝Leśna łaźnia, bo myć się trzeba



   Może Was zastanawiać np. jak on tyle dni jedzie czy idzie, śpi w namiocie, nie myje się, masakra jakaś.

Otóż nic bardziej mylnego, oczywiście nie zawsze jest to kąpiel gorącą wodą bez umiaru, ale jednak mycie się podczas każdej wędrówki jest bardzo ważne, szczególnie jeśli trasę pokonujemy pieszo, rowerem, jednym słowem - aktywnie. Jeden dzień na upartego wytrzymacie bez mycia, ale kolejny dzień podczas którego będzie np. upalnie, a wy pokonacie o własnych siłach kilkadziesiąt km bez mycia grozi konsekwencją nie tylko „zapachową”, ale niebezpieczną dla naszego ciała. Zatrzeć sobie pewne newralgiczne miejsca jest wówczas niezwykle łatwo, co w dalszym etapie może doprowadzić do jakiejś paskudnej wysypki, zapalenia skóry, obtarcia itd. Dlatego higiena jest bardzo ważna i istotna i nie można o niej zapominać. Nie będę ponadto mówił, jak odświeżenie wpływa na poprawę naszego samopoczucia i jak wraz z wodą spływa nasze zmęczenie. Nie wyobrażam sobie po całym dniu aktywności pakować się do śpiwora brudny w brudnych ciuchach, po 2-3 dniach byłaby tragedia, a komfort spania w śmierdzącym śpiworze masakryczny.

No dobra, ale jak to robić śpiąc pod namiotem? Po pierwsze korzystaj zawsze z nadarzającej się okazji, jedziesz w ciągu dnia koło jeziora, rzeki, woda jest czysta, nie zastanawiaj się i wykąp. Jest ciepło i pada deszcz? Ściągaj ciuchy i bierz ten darmowy prysznic. Jakie ja stosuję metody na higienę podczas moich wędrówek? Nadzwyczaj proste, mała składana miska, butelka 1,5-2 l wody, żel do mycia, ręcznik. Podgrzewam trochę wody na kuchence (jak gorąco to nawet tego nie robię) wlewam do miski, do tego trochę żelu, robię piankę i namydlam się cały ręką lub gąbką małą, jak akurat mam. Głowę tak samo. Potem spłukuję się cały resztą wody i to wszystko! Wycieram ręczniczkiem i czuję się znów człowiekiem. Jeśli wieczorem jest plaga komarów, robię to niezwykle szybko. Potem przebieram się w czyste ciuchy, zazwyczaj w te przeznaczone na kolejny dzień (jeśli nie mam z sobą oddzielnego kompletu do spania). Że nie da się umyć porządnie taką ilością wody? Kabina prysznicowa to to nie będzie, ale zapewniam, że uda się umyć dość dokładnie. W sytuacjach awaryjnych kiedy nie ma wody, nie ma deszczu, nie ma żadnej rzeki czy innego zbiornika z czystą wodą, z pomocą przychodzą nawilżane chusteczki, którymi można sobie przetrzeć najbardziej newralgiczne miejsca, a lepsze to niż nic. Higiena podczas podróżowania to nic nadzwyczajnego, nawet kiedy nie mamy dostępu do łazienki, nie należy o niej zapominać, ze względu na konsekwencje o których pisałem wyżej, ale także ze względu na dobre relacje z naszymi współtowarzyszami wędrówek, chyba nie chcemy ich zepsuć, co?

* na focie leśna łaźnia na jednym z biwaków na Białorusi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz