🔦 Jaki aparat fotograficzny na wycieczki?





   W ostatnim czasie, już co najmniej kilka osób pytało się mnie o radę w kwestii kupna dobrego aparatu foto na wycieczki. Dlatego dziś przedstawię Wam mój subiektywny poradnik w tym temacie. Zawierać się będą w nim moje preferencje i spostrzeżenia z użytkowania aparatu w trasie, na co zwracam uwagę dobierając aparat pod tym kątem użytkowania. Wszystkie te porady w przypadku wykorzystywania aparatu w innym celu niż podróżniczym, mogą być kompletnie nie trafione.

Na wstępie napiszę od razu, że nie ma czegoś takiego, jak jedna uniwersalna porada, typu „kup pan to, bo nic lepszego nie ma”. Fotografowanie polega w dużej mierze na własnych osobistych preferencjach. To co dla mnie jest super pamiętajcie, nie musi być takie dla Was. Nie traktujcie dlatego moich porad jako ostateczną wyrocznię. Te wskazówki mam nadzieję, jedynie naprowadzą Was na właściwy tor w poszukiwaniu aparatu dla siebie. Nie będę tu proponował konkretnych modeli, a bardziej skupię się na kilku parametrach i cechach, które mogą być brane moim zdaniem pod uwagę w przypadku zakupu aparatu na wycieczki. Ja wybierając aparat dla siebie na wędrówki kieruję się zawsze takimi rzeczami w kolejności od najważniejszych: gabaryty aparatu – jakość zdjęć – łatwość i wygoda użytkowania. Pomiędzy jest też cena, jeśli jest za wysoka muszę iść na pewne kompromisy we wspomnianych cechach. Najczęściej jestem gotowy zrezygnować odrobinę z łatwości i wygody użytkowania dopiero dalej z gabarytów i jakości zdjęć.



1. Wielkość i waga aparatu

Od tych parametrów warto myślę zacząć. Mają one duże znaczenie, jeśli zamierzamy robić duże dystanse o własnych siłach, niosąc cały czas aparat w plecaku, czy zwieszony na pasku na szyi. Pokonując kilometry o własnych siłach uwierzcie liczy się każdy gram a gabaryt może utrudnić „reporterskie” zdjęcia, jeśli będziecie musieli co chwilę chować aparat do plecaka z powodu jego ciężaru i wielkości. Jeśli nie zarabiasz na fotografii profesjonalnej, nie polecam dlatego kupowania ciężkiej lustrzanki. Jeśli aparat jest lekki, poręczny i nie przykuwa specjalnie uwagi ludzi, to spełnia moje podstawowe kryteria w tym zakresie. Dzisiejsze aparaty cyfrowe, aby robić dobrej jakości zdjęcia nie muszą być już na szczęście tylko lustrzankami. Postęp technologiczny sprawia, że dzisiejsze aparaty bezlusterkowe czy zaawansowane kompakty robią tak samo, a często nawet lepszej jakości fotki niż podstawowe lustrzanki. Wybór, więc aparatu który będzie mniejszy a będzie robił tak samo dobre zdjęcia jest w podróży zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Jedyną wadę wyboru bezlusterkowca czy zaawansowanego kompaktu wiąże się z ceną, są zazwyczaj sporo droższe niż lustrzanki z niskiego segmentu, ale jeśli przebijają ich jakość, to jest to dobry wybór dla wędrowca. Mniejszy aparat nie rzuca się w oczy, jest cichszy, nie staje się natrętnym „podglądaczem”, którego ludzie zwyczajnie nie lubią. Dlatego jeśli dużo fotografujesz ludzi, przebywasz w miejscach gdzie fotografowanie jest niemile widziane, lub może być nietaktowne, mały aparat ma przewagę. Zdecydowanie poręczniejszy aparat będzie też wygodniejszy w użytkowaniu i łatwy do przenoszenia. Zawieszony np. na szyi nie będzie ciążył jak worek kamieni, a przez to będzie cały czas w gotowości do pstryknięcia fotki życia 😉 Z dużą lustrzanką schowaną w futerale i w plecaku, ciężko o uwiecznienie spontanicznych ujęć, wiem bo i miałem krótki okres użytkowania w drodze takiego sprzętu.


ALE…

Jeśli jednak liczy się dla Ciebie naprawdę topowa jakość rejestrowanego materiału, robisz to zawodowo, profesjonalna lustrzanka plus kilka obiektywów z najwyższej półki, to nie będzie dla Ciebie miało znaczenie waga i gabaryty sprzętu. Jednak jak taki sprzęt posiadasz, lub jesteś w stanie wydać na taki kilkadziesiąt tysięcy złotych, to z całą pewnością nie czytałbyś raczej tego poradnika bo miałbyś pewnie już duże doświadczenie.



2. Najistotniejsze elementy i cechy aparatów
Laik w tym temacie musi niestety polegać albo na opinii innych użytkowników danego modelu, lub na recenzjach opisujących poszczególne parametry (tych profesjonalnych) w Internecie. Warto jednak co nieco wiedzieć, jeśli chcemy być świadomi, co i do czego kupujemy.

Niestety odkąd istnieją aparaty cyfrowe powstało mnóstwo mitów na temat kilku parametrów z nimi związanymi. Jednym z nich jest wciąż powielana bzdura jakoby liczba pikseli miała przełożenie na jakość zdjęć, inaczej czym jest większa to rzekomo lepsze zdjęcia robi aparat. Nie wiem skąd ta bzdura tak się rozpowszechniła w świadomości konsumentów, ale prawdopodobnie miało to związek z „wyścigiem na piksele”, które prowadziły wszystkie wiodące firmy dekadę temu. Liczba pikseli miała być wówczas takim haczykiem na klienta, który widząc 5 aparatów cyfrowych w sklepie, praktycznie takich samych wybierała taki, który w czymś był lepszy, a magia liczb jest do tego najlepsza. Niestety okazał się to tylko trik marketingowy na który nabierają się ludzie do dziś. Obalmy więc ten mit raz na zawsze. Liczba pikseli to nic innego jak rozdzielczość zdjęcia a więc jego docelowa wielkość. O ile w przypadku profesjonalnych aparatów z dużą matrycą, duża rozdzielczość pozwala drukować zdjęcia w dużym formacie, zwiększa się też w związku tym szczegółowość kadru, co pozwala na bezstratne kadrowanie fotki już w postprodukcji. Tak w przypadku aparatów z małą matrycą, często 10-krotnie mniejszą w aparatach amatorskich, kompaktach, smartfonach itd. naładowanie matrycy dużą ilością gęsto upakowanych pikseli skutkuje jedynie wzrostem cyfrowego szumu na zdjęciach, a powiększone zdjęcia do 100% nie nadają się kompletnie do drukowania w dużych formatach, szczegółowość kompletnie w tym przypadku nie wzrasta niestety z liczbą pikseli. Tak naprawdę do zwyczajnego użytkowania wystarczy w takich aparatach z małą matrycą 10 mpx. Ja w swoim ustawiam np. 5,6 mpx, ale akurat u mnie jest inna technologia matrycy, która zbiera światło z dwóch blisko położonych obok siebie bliźniaczych pikseli, co tworzy jakby matrycę w matrycy, co wpływa na większą dynamikę i mały szum, kosztem rozdzielczości zdjęcia, jednak do mojego użytkowania świadomie ustawiam tak parametry, a taka rozdzielczość mi wystarcza do moich zastosowań. Ten temat więc zamykamy wiemy już, że liczba pikseli nie wpływa na jakość zdjęcia a przynajmniej nie jako podstawowy element. Co jest jeszcze ważne z parametrów?

- Wspomniana wielkość matrycy zastosowanej w aparacie, a więc takiego odpowiednika historycznej kliszy na której utrwalany jest obraz. Lustrzanki mają zazwyczaj matryce w rozmiarze pełnej klatki 32 mm lub rozmiarze APC-C. Aparaty w smartfonach czy amatorskich kompaktach mają matryce mniejsze nawet 10-krotnie.


Jak ta wielkość ma się do jakości zdjęć? Nie wdając się w techniczną i specjalistyczną wiedzę, której i ja nie posiadam w nadmiarze, większa matryca zapewnia po prostu lepsze parametry rejestrowanego obrazu. Przekłada się to na lepszą plastyczność obrazu, mniejszym zaszumieniu, obraz jest bardziej ostry itd. Do niedawna duże matryce stosowano jedynie tylko w lustrzankach. Dziś postęp technologiczny poszedł na tyle do przodu, że duże matryce w rozmiarze 1 cala, micro 4/3 czy nawet APC-C montowane są z powodzeniem w bezlusterkowcach, jak i zaawansowanych kompaktach. W każdym modelu w opisie znajdziecie opis tego parametru pod hasłem: „typ matrycy”, „Lens sensor”. Omijam tu celowo jeszcze jeden parametr związany z matrycami, a mianowicie technologię w jakiej jest wykonana. Jest to już bardzo specjalistyczna wiedza, której nie posiadam w takim zakresie, aby wyjaśnić to przystępnie. Dodam tylko, że współczesne matryce, ich typy są już tak zbliżone parametrami, że w większości są to kosmetyczne różnice. Jednak zainteresowanych odsyłam do pobuszowania w Internecie i poczytania o typach matryc – nie mylić z wielkością matrycy. 




- Jasność obiektywu. Wyraża się ją zapisem np. F 2.0, F3.5. Zazwyczaj w opisie obiektywu zapisany są wartości dla maksymalnej jasności (cyfra niższa) i najniższej jasności (cyfra wyższa). Jeśli obiektyw jest stałoogniskowy (bez zoomu) to podana jest tylko jedna stała wartość tego parametru. Ten parametr jest bardzo prosty do zrozumienia. Czym jaśniejszy obiektyw, tym więcej wpada do niego światła, czy ciemniejszy tym tego światła wpada mniej. Jaki to ma wpływa na robienie zdjęć? Jeśli np. mamy ciemniejszą scenę, to przez jasny obiektyw zyskujemy to, że zdjęcie będzie mniej podatne na poruszenie, bo czas naświetlenia nie będzie przez to długi. W przypadku ciemnego obiektywu, niedostatek światła będzie rekompensowany dłuższym czasem naświetlania lub wyższym ISO (czułością matrycy) lub kombinacją tych dwóch elementów. Mówiąc prościej, jaśniejszy obiektyw zapewnia lepszą jakość zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych. Jasność obiektywu zmiennoogniskowego podaje się w dwóch wartościach, dlatego, że mówiąc najprościej, jeśli zbliżamy kadr, obiektyw optycznie ciemnieje, wpada do niego mniej światła. Najniższa wartość światła to światłosiła kiedy obiektyw ustawiony jest na najszerszy kąt (bez zoomu), najwyższa wartość, to światłosiła kiedy obiektyw jest ustawiony na najwęższy kąt (na maksymalnym zoomie obiektywu). Zazwyczaj pożądane są jak najniższe wartości tego parametru, jednak nie zawsze. Jeśli np. robisz dużo zdjęć w słońcu, za dnia, w bardzo jasnej scenerii, to za jasny obiektyw może sprawiać trudności z obrazem w drugą stronę, mianowicie łatwiej wtedy o prześwietlenie ujęcia, trzeba wówczas skracać czas naświetlania lub stosować odpowiednie filtry na obiektyw. Moim zdaniem do turystyki, gdzie warunki do zdjęć bywają różne, robi się zdjęcia o różnej porze dnia itd. dobrze jak obiektyw ma najwyższą jasność w zakresie F.2.5 - F2.0. Wtedy jest to na tyle komfortowa wartość, która pozwala swobodnie robić dobre zdjęcia w gorszych warunkach oświetleniowych a w dobrym świetle zdjęcia nie będą przepalone. Warto wspomnieć jeszcze, że jasnym obiektywem łatwiej osiągniemy tzw. "bokeh" (naturalny nie przetworzony przez oprogramowanie aparatu) a więc efekt gdzie coś na pierwszym planie jest ostre, a tło natomiast zostaje nieostre. 


- Jakość optyki. Jeśli nawet będziemy mieli dużą matrycę, ale do aparatu podepniemy obiektyw słaby optycznie, to jakość zdjęć może dalej nas nie zadowalać. W obiektywie ważna jest jakość zastosowanych szkieł, powłoki na soczewkach, filtry, geometria szkieł, podatność na odblaski i bliki, jak i kilka innych parametrów. Jest to już również bardzo fachowa wiedza. Tu zalecam Wam po prostu znalezienie w sieci testu danego modelu aparatu, tam specjaliści oceniają fachowo wszystkie te parametry, robiąc testy optyki w różnych warunkach i punktując wszystko.


- Zbliżenie obiektywu. Inaczej czy wybieramy obiektyw stałoogniskowy czy zmiennoogniskowy. Jest to bardzo indywidualna potrzeba. Jeśli masz do wyboru tylko jeden, to do turystyki zalecam taki choć z minimalnym zoomem, zapewnia o wiele lepszą uniwersalność. Dla mnie jest ważne jedyne, aby ten parametr był regulowany manualnie a nie elektrycznie za pomocą silniczka. Manualna regulacja zapewnia dla mnie lepszą kontrolę i szybkość oraz większą precyzję. Niestety ciężko znaleźć mały aparat z taką funkcją i długo musiałem szukać, aby taki trafić. Jeśli jednak np. zajmujesz się typowo fotografią przyrodniczą, potrzebne Ci będzie o wiele większe zbliżenie, wtedy przyda się już teleobiektyw, który będzie o wiele większy i cięższy, ale umożliwiający wykonanie dobrych zdjęć na dużym zbliżeniu.



Dobre obiektywy tele to jednak ogromny wydatek, więc jeśli lubisz naprawdę fotografować przyrodę, a nie stać Cię na profesjonalne obiektywy lub dopiero zaczynasz przygodę z taką fotografię polecam poszukać coś w ofercie aparatów typu „super zoom”. Aparaty te mają na stałe zamontowane obiektywy z dużym przybliżeniem. Jest kilka modeli, które naprawdę zaskakują jakością i są niezwykle uniwersalne. Sam szukam od jakiegoś czasu takiego aparatu, bo niestety często brakuje mi zbliżenia do fotografii przyrodniczej. Natomiast jeśli interesujesz się typową fotografią uliczną, krajobrazową nie potrzebujesz dużego zbliżenia, warto pomyśleć o obiektywie stałoogniskowym o dobrych parametrach optycznych.


- Autofukus. To nic innego jak automatyczne łapanie ostrości. Wyróżniamy dwa typy technologii o jakie oparta jest ta cecha, jest to albo detekcja kontrastu – stosowana w większości kompaktowych aparatach albo detekcja fazy, stosowana w lustrzankach. Do niedawna, bo dziś autofokus z detekcją fazy montuje się z powodzeniem w bardziej zaawansowanych kompaktach, bezlusterkowcach a nawet ostatnio w topowych smartfonach. Detekcja fazy ma przewagę w szybkości a zwłaszcza w łapaniu ostrości w ciemniejszych kadrach, gdzie autofocus oparty o ustawienie ostrości na podstawie kontrastu musi wspomagać się dodatkową lampką doświetlającą obiekt, ale i tak często tej ostrości nie łapie. W najnowszych konstrukcjach stosuje się połączenie obu typów autofokusa, co daje najlepsze rezultaty, bo np. kiedy jest coś mocno kontrastowego w centrum łatwiej i szybciej wykorzystamy autofokus bazujący na kontraście, kiedy jest on za to ciemny możemy polegać na detekcji fazy. Pomijając ten mój mocno amatorski opis teoretyczny, ważne, aby po prostu ten parametr był dla nas akceptowalny pod kątem szybkości i celności. Czym szybciej i precyzyjnej aparat łapie ostrość to jest po prostu lepszy. Nie ma nic bardziej frustrującego, kiedy nie możesz szybko złapać ostrości lub ustawienie jej trwa wieki, przez co tracimy często ulotny cenny kadr.

- Wygoda użytkowania. Dla mnie objawia się to przede wszystkim w tym, że aparat dobrze leży w moich rękach oraz wyposażony jest w wystarczającą ilość fizycznych elementów sterujących parametrami aparatu, przez co ustawienie czegoś jest szybkie bez konieczności przekopywania się przez menu. Dlatego warto dobrze obejrzeć przed kupnem aparat również pod tym kątem. Jeśli będziesz robić fotki głównie w trybie „auto”, ta cecha może być dla Ciebie nie istotna. Jeśli jednak chcesz mieć większy wpływ na to co utrwalasz, szybka zmiana podstawowych parametrów jest nie do przecenienia. Taki detal ważne dla mnie, aby aparat dało się zawiesić się wygodne na pasku na szyi. W takiej bowiem pozycji zazwyczaj ląduje aparat podczas moich wędrówek.

- Inne cechy. Jeśli zamierzasz często edytować zdjęcia na komputerze, to warto zwrócić uwagę, czy aparat który zamierzamy kupić ma funkcję zapisu zdjęć w formacie RAW. Jest to inaczej zapis surowych danych z matrycy bez ingerencji w zdjęcie przez oprogramowanie aparatu. Zdjęcia JPG wywołuje Twój aparat od razu po pstryknięciu kadru. Surowe pliki RAW wywołujesz dopiero w swoim programie na komputerze i taka jest najprościej mówiąc różnica między JPG a RAW. Jeśli umiesz obsługiwać programy do edycji zdjęć plik RAW stwarza przed tobą niemal nieograniczone możliwości edycji takiego zdjęcia. Możesz poprawić światło, usunąć szum  itd. wedle swoich upodobań i potrzeb. Edycja plików JPG obrobionych przez aparat nie stwarza już takich możliwości. Opcję zapisu RAW mają wszystkie półprofesjonalne i profesjonalne aparaty. Jeśli zależy ci na tej opcji sprawdź to dokładnie w opisie danego aparatu. 

Inną ważną cechą w przypadku aparatu dla wędrowca może być uszczelnienie aparatu, aby zbyt łatwo nie mógł dostosować się do środka kurz, pył i woda. Zazwyczaj taka opcja znacznie podnosi cenę aparatu, ale warto wziąć ją pod uwagę (nie mówimy tu o całkowitej wodoodporności).  Jeśli jedziemy w miejsca gdzie klimat jest zmienny, gdzie są duże różnice temperatur, gdzie wiemy że aparat może być w wilgotnym środowisku lub mocno suchym, warto mieć taki, który będzie miał jakąś ochronę przed takimi czynnikami w postaci np. uszczelnionego korpusu.

Warto wziąć pod uwagę również ile możemy zrobić zdjęć na akumulatorze jaki znajduje się w  aparacie. Oczywiście czym więcej tym lepiej. Często jesteśmy w czasie wędrówek z dala od gniazdka z prądem a nie ma nic gorszego niż rozładowana bateria i brak możliwości robienia zdjęć w danej chwili, czasem bezpowrotnie straconej. Jeśli na jednej baterii możesz zrobić  500 czy 600 zdjęć to jest naprawdę super. Jeśli wybrany przez Ciebie aparat robi ich zdecydowanie mniej to przed ruszeniem w drogę warto zabrać ze sobą odpowiednią ilość dodatkowych naładowanych akumulatorów. Warto sprawdzić jeszcze przed kupnem aparatu ile kosztują do niego baterie. Zapas warto choć jeden mieć bez względu na wydajność akumulatora. Dla mnie istotną cechą jest też możliwość ładowania baterii aparatu z power banka. Niestety większość lustrzanek nie ma takiej opcji potrzebna jest zewnętrzna ładowarka do gniazdka z prądem. Jeśli chcesz ładować power bankiem baterie aparatu sprawdź czy jest taka możliwość czy chociażby można dokupić specjalną  oddzielną ładowarkę, która to umożliwia.

3. Cena

Cena najczęściej weryfikuje nasze marzenia o kupnie aparatu idealnego i szybko sprowadza na ziemię. Niestety zazwyczaj jakość idzie w parze z ceną, ale podzielę się moją uwagą z doświadczenia jak można to nagiąć. Jeśli nie stać Cię na nowy topowy aparat, to zdecydowanie polecam szukać sprzętu używanego, najlepiej też topowych modeli, ale już sprzed kilku lat. Często modele te dorównują jakością tych nowszych, a na pewno przewyższają jakością tych nowych ze średniej czy totalnie niskiej półki. Nie bójcie się kupować sprzętu używanego, ryzyko zawsze jest, nie macie gwarancji, ale przy odrobinie cierpliwości w poszukiwaniach i drobiazgowej rozmowie ze sprzedającym można te ryzyko zniwelować. Topowe sprzęty zdecydowanie działają dłużej i rzadziej się psują niż te z niższej półki. Cechują je lepsze materiały z jakich są zrobione i większa dbałość ogólnie o jakość. Dlatego jeśli masz kupić coś słabego lub średniego, ale nowego albo wybrać coś używanego, trochę starszego ale z wyższej półki – zawsze doradzę to drugie. Przy odrobinie cierpliwym polowaniu można znaleźć naprawdę świetny sprzęt za śmiesznie małe pieniądze. Oczywiście tyczy się to do pewnego progu cenowego. Jeśli miałbym kupić używany aparat w kwocie np. 5 tys. zł i więcej to bym już w ciemno raczej nic nie kupował bez gwarancji, ale powiedzmy do 2,5 tys. warto wziąć tą opcję pod uwagę. Pamiętaj też kupuj sprzęt na jaki Cię stać. Jeśli np. w czasie wędrówki coś stanie się twojemu sprzętowi, co się przecież zdarza, to nie powinieneś wpadać w panikę, że będziesz teraz pozbawiony sprzętu na długo, bo jeszcze nie spłaciłeś pożyczki za ten ukradziony czy zepsuty. Powinno Cię w razie czego stać na zakup bez problemu takiego samego drugiego aparatu lub z takiej samej półki w krótkim okresie czasu. Nie wyobrażam sobie np. brania kredytu 40 tys. zł na aparat i zabieranie go na moje wędrówki. Bałbym się go wyciągać i spokojnie używać. Jeśli jednak stać Cię na drogi sprzęt, to mimo wszystko warto wtedy pomyśleć o ubezpieczeniu takiego aparatu przed wyjazdem.


4. Jaka marka aparatu?
Tu nie ma w zasadzie reguły, wszystkie topowe firmy mają gorsze i lepsze modele aparatów. Jest podobnie jak z samochodami, kwestia naszych przyzwyczajeń i preferencji. Jedna firma słynie z jakieś cechy, druga marka z innej cechy. Podobnie jest z obsługą, każda firma ma swoje rozwiązania. Tu niestety ciężko coś doradzić, po prostu trzeba popróbować różnych aparatów z danej firmy i uznać co dla nas bardziej pasuje. Ja osobiście korzystałem do tej pory z aparatów co najmniej kilku marek jak Sony, Panasonic, Samsung, każdy z nich miał jakieś zalety i wady. Ostatnio jestem urzeczony aparatami od Fujifilm. Fuji cenię za niesamowite kolory, plastyczność obrazu, dużą dynamikę oraz wrażliwość na światło.



To dla mnie naprawdę niezwykle kreatywne narzędzia. Do tego wymagają ode mnie trochę bardziej świadomego rejestrowania obrazów. Często trzeba „popracować” chwilę, aby dobrać odpowiednie parametry, efekt końcowy jednak rekompensuje czas poświęcony na to. Jedynym problemem może być zaporowa cena aparatów tej firmy. Ich topowe modele lub z trochę wyższej półki są niestety cholernie drogie. Jednak trochę starsze topowe modele od Fujifilm można często upolować w dobrej cenie.



5. Aparat to tylko narzędzie – zdjęcia robisz Ty!

Niestety dość dużo osób wychodzi z założenia, że kupno dobrego aparatu sprawia, że zdjęcia robione nim będą z automatu najlepsze. Jestem pewny, że osoba doświadczona i posiadająca spory warsztat ale gorszy sprzęt jest w stanie zrobić ciekawsze zdjęcie niż osoba laik, bez żadnego doświadczenia mająca bardzo dobry aparat. Ale to temat na inny raz.

Rób zdjęcia, ciesz się tym, eksploatuj swój aparat do granic możliwości, odkładaj kasę. Jeśli stwierdzisz, że dotychczasowy aparat hamuje już Twoją kreatywność kup lepszy, bardziej zaawansowany model. To moim zdaniem najlepsza droga do rozwijania swojej fotograficznej pasji. Każdy kolejny aparat będzie o wiele bardziej świadomym wyborem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz