Wyjść, zobaczyć, zatrzymać się, poczuć, doświadczyć, usłyszeć, odkryć. Ruszyć tam, gdzie wszystko nowe, tajemnicze, niepoliczone, niczym nieograniczone, otwarte i prawdziwe. Cisza, życie, wkoło życie i ja żyję, to miejsce, ten raj, na wyciągnięcie ręki. Sens tylko w niebie i ziemi, wodzie i gwiazdach w niej odbitych. Zapach ognia, smak przygotowanej strawy. Radość, nieobliczalna, świadoma, jak nigdy dotąd, lustrzana z każdym spojrzeniem przed siebie. Tyle mnie samego, ile prawdziwej harmonii dookoła. Porządek, czystość, świeżość, odnowa. Trzy głębokie wdechy i trzy wydechy. Zabieram, zostawiam, nasiąkam, wypuszczam, co stracone. Wracam, ciągle wracam. Jestem, zostaję, zmierzam, idę, ciągle idę. Nie zapominam, nie chcę zapomnieć, więc wracam, znów idę, po to samo, po to co zwykle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz